W trosce o bezpieczeństwo ludzi Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska 4. ágúst 2022 12:25 Eyþór Árnason Erupcja wulkanu, która rozpoczęła się wczoraj po południu w dolinie Merardalur, przyciągnęła wielu obserwatorów wulkanów. Jednak ratownicy zachęcają ludzi do wstrzymania się przed wędrówkami, ponieważ nie ma szlaku a trasa jest bardzo długa i trudna. Erupcja wulkanu, która rozpoczęła się wczoraj po południu w dolinie Merardalur, przyciągnęła wielu obserwatorów wulkanów. W związku z tym, że nie ma przygotowanego szlaku, który pozwala na bezpieczną wędrówkę w stronę erupcji, a trasa jest znacznie dłuższa niż do wcześniejszego wybuchu, ratownicy zachęcają wszystkich do tego aby wstrzymali się przed spacerami w górach. Wczoraj w Fagradalsfjall, ranne zostały dwie osoby i szef policji Víðir Reynisson mówi, że dojście do erupcji to trudna podróż. Víðir Reynisson przestrzega przed wycieczkami w okolice wulkanu.Vísir/Vilhelm Wulkan wybuchł i ludzie znów zaczęli gromadzić się w tym miejscu. Jednak wędrówka do miejsca erupcji jest teraz znacznie dłuższa, bardziej wymagająca niż w ubiegłym roku. Teren jest nierówny i trzeba obrać inną trasę niż te, które były wcześniej. Bogi Adolfsson, przewodniczący ekipy ratunkowej Þorbjörn w Grindavíku, mówi, że do wędrówki trzeba przygotować się jeszcze przed wyruszeniem z domu. Większości ludzi spacer zajmuje od czterech do pięciu godzin. W wielu przypadkach jest to trudna wędrówka po kamienistym terenie i już było kilka sytuacji gdzie wzywano ratowników. Zeszłej nocy jedna osoba złamała kostkę w górach. Dłuższy dystans nie tylko zwiększa ryzyko, że ludzie wpadną w kłopoty po drodze, ale także utrudnia zespołom ratowniczym transport rannych w dół góry. Dlatego Straż Przybrzeżna będzie musiała pomagać przy transporcie medycznym helikopterem, tak jak to zrobiła ostatniej nocy. „Kiedy na zewnątrz jest zimno, nie możemy czekać w nieskończoność, aby sprowadzić ludzi na dół. Nie chcemy aby ludzie dostali hipotermii, kiedy jest bardzo zimno w nocy” – mówi Bogi Adolfsson, w wywiadzie dla agencji prasowej. Eyþór Árnason Inspektor ds. bezpieczeństwa publicznego Víðir Reynisson opisuje wędrówkę jako „trudną podróż”. Jednak w okolicy nie obowiązują żadne zamknięcia, z wyjątkiem zakazu jazdy w terenie. Jednak droga do krateru jest trudna zarówno pieszo, jak i samochodem. „Nadal prosimy ludzi, aby nie zapuszczali się tam teraz, ponieważ zaczynamy pracować nad ulepszeniem dostępu, zwłaszcza gdy okazuje się, że tak jak wczoraj wieczorem, trudno było dostarczyć konieczny sprzęt na miejsce” – powiedział Víðir Reynisson w południowych wiadomościach Bylgjan. Mest lesið Festiwal Aldrei fór ég suður już w weekend Polski Reykjavík będzie miał nową dzielnicę Polski Tragiczny pożar w Reykjaviku był podpaleniem Polski Znaleziono poszukiwaną kobietę Polski Włoskie Siły Powietrzne w drodze na Islandię Polski Podwójne testy i kwarantanna dla wszystkich podróżnych Polski UWAGA SZTORM! Czerwony alert pogodowy Polski COVID-19 - Spotkanie informacyjne Polski Jedna trzecia absolwentów to Polacy Polski Islandzkie ograniczenia na granicy naruszyły przepisy EOG Polski
Erupcja wulkanu, która rozpoczęła się wczoraj po południu w dolinie Merardalur, przyciągnęła wielu obserwatorów wulkanów. W związku z tym, że nie ma przygotowanego szlaku, który pozwala na bezpieczną wędrówkę w stronę erupcji, a trasa jest znacznie dłuższa niż do wcześniejszego wybuchu, ratownicy zachęcają wszystkich do tego aby wstrzymali się przed spacerami w górach. Wczoraj w Fagradalsfjall, ranne zostały dwie osoby i szef policji Víðir Reynisson mówi, że dojście do erupcji to trudna podróż. Víðir Reynisson przestrzega przed wycieczkami w okolice wulkanu.Vísir/Vilhelm Wulkan wybuchł i ludzie znów zaczęli gromadzić się w tym miejscu. Jednak wędrówka do miejsca erupcji jest teraz znacznie dłuższa, bardziej wymagająca niż w ubiegłym roku. Teren jest nierówny i trzeba obrać inną trasę niż te, które były wcześniej. Bogi Adolfsson, przewodniczący ekipy ratunkowej Þorbjörn w Grindavíku, mówi, że do wędrówki trzeba przygotować się jeszcze przed wyruszeniem z domu. Większości ludzi spacer zajmuje od czterech do pięciu godzin. W wielu przypadkach jest to trudna wędrówka po kamienistym terenie i już było kilka sytuacji gdzie wzywano ratowników. Zeszłej nocy jedna osoba złamała kostkę w górach. Dłuższy dystans nie tylko zwiększa ryzyko, że ludzie wpadną w kłopoty po drodze, ale także utrudnia zespołom ratowniczym transport rannych w dół góry. Dlatego Straż Przybrzeżna będzie musiała pomagać przy transporcie medycznym helikopterem, tak jak to zrobiła ostatniej nocy. „Kiedy na zewnątrz jest zimno, nie możemy czekać w nieskończoność, aby sprowadzić ludzi na dół. Nie chcemy aby ludzie dostali hipotermii, kiedy jest bardzo zimno w nocy” – mówi Bogi Adolfsson, w wywiadzie dla agencji prasowej. Eyþór Árnason Inspektor ds. bezpieczeństwa publicznego Víðir Reynisson opisuje wędrówkę jako „trudną podróż”. Jednak w okolicy nie obowiązują żadne zamknięcia, z wyjątkiem zakazu jazdy w terenie. Jednak droga do krateru jest trudna zarówno pieszo, jak i samochodem. „Nadal prosimy ludzi, aby nie zapuszczali się tam teraz, ponieważ zaczynamy pracować nad ulepszeniem dostępu, zwłaszcza gdy okazuje się, że tak jak wczoraj wieczorem, trudno było dostarczyć konieczny sprzęt na miejsce” – powiedział Víðir Reynisson w południowych wiadomościach Bylgjan.
Mest lesið Festiwal Aldrei fór ég suður już w weekend Polski Reykjavík będzie miał nową dzielnicę Polski Tragiczny pożar w Reykjaviku był podpaleniem Polski Znaleziono poszukiwaną kobietę Polski Włoskie Siły Powietrzne w drodze na Islandię Polski Podwójne testy i kwarantanna dla wszystkich podróżnych Polski UWAGA SZTORM! Czerwony alert pogodowy Polski COVID-19 - Spotkanie informacyjne Polski Jedna trzecia absolwentów to Polacy Polski Islandzkie ograniczenia na granicy naruszyły przepisy EOG Polski