78 nowych przypadków i możliwe obostrzenia w kraju Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska 22. júlí 2021 22:17 Þórólfur Guðnason Wśród zakażonych dużą część stanowią osoby, które były już zaszczepione, w większości preparatem Janssen. Wczoraj w kraju wykryto 78 nowych przypadków koronawirusa. W grupie nowo zakażonych osób 59 znajdowało się poza kwarantanną. Wśród nich dużą część stanowią osoby, które były już zaszczepione, w większości preparatem Janssen. Chociaż nowe infekcje nie doprowadziły jeszcze do wielu poważnych przypadków zachorowań, to wirus wciąż się rozwija i liczba zakażonych rośnie. W związku z tym główny epidemiolog Þórólfur Guðnason i szef Agencji Obrony Cywilnej Víðir Reynisson zwołali dziś konferencję prasową. Þórólfur wskazał, że od początku lipca aktywnego wirusa zdiagnozowano u 236 osób, z czego 213 zdiagnozowano tylko w ciągu ostatniego tygodnia. Powiedział, że rozluźnienie ograniczeń granicznych doprowadziło do pojawienia się w kraju wariantu Delta, który odpowiada za większość nowych infekcji. W związku z rosnącą liczbą zakażeń, wprowadzono nowe ograniczenia graniczne, które wejdą w życie od 26 lipca. Co więcej, ci, którzy otrzymali szczepionkę Janssena, zostaną wezwani w przyszłym miesiącu, aby otrzymać drugą dawkę. Podczas spotkania Þórólfur powiedział, że złożył wniosek do Minister Zdrowia Svandís Svavarsdóttir w sprawie wprowadzenia ograniczeń krajowych. Jednak podczas konferencji nie chciał omawiać żadnych szczegółów tej propozycji. Przyznał, że rozsądnie byłoby natychmiastowe wprowadzenie ograniczeń w kraju. Epidemiolog nie zdradził żadnych szczegółów dotyczących jego propozycji i tego jakie działania one pociągną. Powiedział jednak, że nie proponuje tak ostrych propozycji jakie były wcześniej, ze względu na to, ile osób jest już zaszczepionych. Niemniej jednak właściciele klubów obawiają się zmian, które nadchodzą. Właściciele lokali rozrywkowych i pubów w centrum Reykjaviku, oczekują z niecierpliwością na informacje dotyczące propozycji, jakie epidemiolog zamierza wprowadzić w życie, aby powstrzymać nową falę, która właśnie się rozpoczęła. Właściciel baru Lebowski i innych miejsc w centrum Reykjaviku Arnar Gíslason, w wywiadzie dla radia Bylgjan, powiedział, że wszyscy teraz czekają na to co się wydarzy. „Ostatnie 15-18 miesięcy były bardzo trudne dla firm, restauracji i barów. Teraz wystarczy niewiele aby cała praca poszła znów na marne” komentował. „Jeśli zamierzają nas zamknąć w ciągu najbliższych 24 godzin, to mam nadzieję, że równie szybko zareagują na wypłatę dotacji itp., że nie będziemy musieli sami za to płacić przez następne pięć do sześciu miesięcy, dopóki nie otrzymamy jakiś funduszy. Myślę, że nie ma teraz firm, które mogłyby pozwolić sobie to jak podczas ostatniej fali” mówił Arnar. Obecną falę przypisuje się m.in. przypadkom, które miały miejsce w lokalu Bankastræti Club. Arnar mówi, że na początku lepiej byłoby przyjrzeć się, jak wirus przedostaje się do kraju, niż skupiać się na tym, gdzie osoby się nim zakaziły. „Wirus nie jest z tego miejsca, przekracza granicę, a następnie rozprzestrzenia się na społeczność. Czy to do sklepu, szpitala, restauracji lub baru. Nieważne gdzie jest wirus, głównie chodzi o to jak się tam dostał, a został przeniesiony przez granicę. Myślę, że ludzie powinni mówić o tym, a nie o niektórych klubach czy barach w centrum miasta”. Mest lesið Najnowsza ankieta pokazuje spadek poparcia dla rządu Polski Rząd wprowadza pomoc finansową dla mieszkańców Polski Wulkan w Fagradalsfjall ma pięć miesięcy Polski Ostatnia okazja na zbiory jagód? Polski Nadciąga mróz i śnieżyce. Jest nadzieja na białe święta. Polski Trzy nowe infekcje krajowe i trzy na granicy Polski Przedłużono areszt podejrzanego o napad z bronią Polski Nowa gwiazda Reykjaviku ma cztery łapy i uwielbia zabawy z wodą Polski Centrum Reykjaviku będzie zamknięte z powodu realizacji filmu Polski Prezes związków krytykuje podwyżki stóp procentowych Polski
Wczoraj w kraju wykryto 78 nowych przypadków koronawirusa. W grupie nowo zakażonych osób 59 znajdowało się poza kwarantanną. Wśród nich dużą część stanowią osoby, które były już zaszczepione, w większości preparatem Janssen. Chociaż nowe infekcje nie doprowadziły jeszcze do wielu poważnych przypadków zachorowań, to wirus wciąż się rozwija i liczba zakażonych rośnie. W związku z tym główny epidemiolog Þórólfur Guðnason i szef Agencji Obrony Cywilnej Víðir Reynisson zwołali dziś konferencję prasową. Þórólfur wskazał, że od początku lipca aktywnego wirusa zdiagnozowano u 236 osób, z czego 213 zdiagnozowano tylko w ciągu ostatniego tygodnia. Powiedział, że rozluźnienie ograniczeń granicznych doprowadziło do pojawienia się w kraju wariantu Delta, który odpowiada za większość nowych infekcji. W związku z rosnącą liczbą zakażeń, wprowadzono nowe ograniczenia graniczne, które wejdą w życie od 26 lipca. Co więcej, ci, którzy otrzymali szczepionkę Janssena, zostaną wezwani w przyszłym miesiącu, aby otrzymać drugą dawkę. Podczas spotkania Þórólfur powiedział, że złożył wniosek do Minister Zdrowia Svandís Svavarsdóttir w sprawie wprowadzenia ograniczeń krajowych. Jednak podczas konferencji nie chciał omawiać żadnych szczegółów tej propozycji. Przyznał, że rozsądnie byłoby natychmiastowe wprowadzenie ograniczeń w kraju. Epidemiolog nie zdradził żadnych szczegółów dotyczących jego propozycji i tego jakie działania one pociągną. Powiedział jednak, że nie proponuje tak ostrych propozycji jakie były wcześniej, ze względu na to, ile osób jest już zaszczepionych. Niemniej jednak właściciele klubów obawiają się zmian, które nadchodzą. Właściciele lokali rozrywkowych i pubów w centrum Reykjaviku, oczekują z niecierpliwością na informacje dotyczące propozycji, jakie epidemiolog zamierza wprowadzić w życie, aby powstrzymać nową falę, która właśnie się rozpoczęła. Właściciel baru Lebowski i innych miejsc w centrum Reykjaviku Arnar Gíslason, w wywiadzie dla radia Bylgjan, powiedział, że wszyscy teraz czekają na to co się wydarzy. „Ostatnie 15-18 miesięcy były bardzo trudne dla firm, restauracji i barów. Teraz wystarczy niewiele aby cała praca poszła znów na marne” komentował. „Jeśli zamierzają nas zamknąć w ciągu najbliższych 24 godzin, to mam nadzieję, że równie szybko zareagują na wypłatę dotacji itp., że nie będziemy musieli sami za to płacić przez następne pięć do sześciu miesięcy, dopóki nie otrzymamy jakiś funduszy. Myślę, że nie ma teraz firm, które mogłyby pozwolić sobie to jak podczas ostatniej fali” mówił Arnar. Obecną falę przypisuje się m.in. przypadkom, które miały miejsce w lokalu Bankastræti Club. Arnar mówi, że na początku lepiej byłoby przyjrzeć się, jak wirus przedostaje się do kraju, niż skupiać się na tym, gdzie osoby się nim zakaziły. „Wirus nie jest z tego miejsca, przekracza granicę, a następnie rozprzestrzenia się na społeczność. Czy to do sklepu, szpitala, restauracji lub baru. Nieważne gdzie jest wirus, głównie chodzi o to jak się tam dostał, a został przeniesiony przez granicę. Myślę, że ludzie powinni mówić o tym, a nie o niektórych klubach czy barach w centrum miasta”.
Mest lesið Najnowsza ankieta pokazuje spadek poparcia dla rządu Polski Rząd wprowadza pomoc finansową dla mieszkańców Polski Wulkan w Fagradalsfjall ma pięć miesięcy Polski Ostatnia okazja na zbiory jagód? Polski Nadciąga mróz i śnieżyce. Jest nadzieja na białe święta. Polski Trzy nowe infekcje krajowe i trzy na granicy Polski Przedłużono areszt podejrzanego o napad z bronią Polski Nowa gwiazda Reykjaviku ma cztery łapy i uwielbia zabawy z wodą Polski Centrum Reykjaviku będzie zamknięte z powodu realizacji filmu Polski Prezes związków krytykuje podwyżki stóp procentowych Polski