Goście hotelowi złamali obostrzenia Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska 1. desember 2020 13:33 Vísir/getty Łamanie obostrzeń w hotelu może mieć poważne konsekwencje. W jednym z hoteli na południu kraju, doszło w weekend do złamania zasad związanych z przestrzeganiem liczby osób mogących przebywać razem w jednym miejscu. Kiedy na miejsce przybyła policja, okazało się, że w jednym z pomieszczeń hotelowych znajduje się 30 osób. W związku ze złamaniem zasad, hotel został oskarżony o naruszenie obowiązujących obostrzeń. Sprawa ta została nagłośniona przez policję. Mówi się, że goście hotelowi przyszli do holu hotelowego „rzekomo z „własnym napojami”, a ograniczenia odległości i liczby osób w pomieszczeniu zostały przekroczone „w sposób niedopuszczalny.” „Bar hotelowy był zamknięty i w związku z tym próbowano wytłumaczyć to jako prywatne wydarzenie. Ale nie jest to takie proste” mówi Sveinn Kristján Rúnarsson, szef policji z południu, w rozmowie z Vísir. „W pomieszczeniu było za dużo osób i dodatkowo nie przestrzegano zasady 2 metrów odległości” dodał Sveinn. Nie podano dokładnej liczby osób zgromadzonych na sali, ale prawdopodobnie było tam od 20 do 30 osób, wszyscy to Islandczycy. Policjant nie zdradził, gdzie na południu znajduje się hotel. Wielu interpretuje przepisy zbyt „lekko” „Otrzymujemy zgłoszenia, że hotele oferują bufety bożonarodzeniowe dla grup, które przyjeżdżają z jednego miejsca pracy i wtedy dzieli się ich na grupy. Na szczęście zazwyczaj wszystko jest w porządku, ale w niektórych przypadkach ludzie po prostu łamią zasady. Chociaż grupy są podzielone, to ludzie korzystają zwykle z tych samych toalet, które przylegają do siebie i korzystają z tego samego wejścia”- mówi Sveinn. Na szczęście nie ma wiele takich spraw, ale są one zgłaszane na policję. „Staramy się mieć silną kontrolę. To wydaje się mieć znaczenie. Niestety, wiele osób chce próbować postępować zgodnie ze swoją lekką interpretacją, znajdując „dziury” w przepisach. Chodzi o to, aby wszystko interpretować właściwie i przestrzegać zasad, abyśmy nad tym pracowali, a nie szukali miejsc, gdzie są luki i dziury, i abyśmy nie wykorzystywali tego.” Sprawa dotycząca złamania zasad w hotelu jest teraz w rękach prokuratury na południu kraju. Sveinn mówi, że to prokurator podejmie decyzję dotycząca dalszego postępowania; na przykład, czy hotel ma zostać ukarany grzywną. Mest lesið Trwa dochodzenie w sprawie morderstwa Polski Ważne zmiany w organizacji ruchu w Reykjaviku Polski Polityk chce aby ukraińscy uchodźcy otrzymali pozwolenie na pracę Polski Wysłano tysiące zaproszeń na szczepienia Polski Wskoczył do rzeki by ratować syna Polski Nowy most dla pieszych i rowerzystów Polski Koronawirus powodem wzrostu bezrobocia Polski Mrozy niespotykane od 1951 roku Polski Uczniowie wyszli na ulicę w proteście przeciwko władzom szkoły MH Polski Trzęsienie ziemi obudziło mieszkańców Grímsey Polski
W jednym z hoteli na południu kraju, doszło w weekend do złamania zasad związanych z przestrzeganiem liczby osób mogących przebywać razem w jednym miejscu. Kiedy na miejsce przybyła policja, okazało się, że w jednym z pomieszczeń hotelowych znajduje się 30 osób. W związku ze złamaniem zasad, hotel został oskarżony o naruszenie obowiązujących obostrzeń. Sprawa ta została nagłośniona przez policję. Mówi się, że goście hotelowi przyszli do holu hotelowego „rzekomo z „własnym napojami”, a ograniczenia odległości i liczby osób w pomieszczeniu zostały przekroczone „w sposób niedopuszczalny.” „Bar hotelowy był zamknięty i w związku z tym próbowano wytłumaczyć to jako prywatne wydarzenie. Ale nie jest to takie proste” mówi Sveinn Kristján Rúnarsson, szef policji z południu, w rozmowie z Vísir. „W pomieszczeniu było za dużo osób i dodatkowo nie przestrzegano zasady 2 metrów odległości” dodał Sveinn. Nie podano dokładnej liczby osób zgromadzonych na sali, ale prawdopodobnie było tam od 20 do 30 osób, wszyscy to Islandczycy. Policjant nie zdradził, gdzie na południu znajduje się hotel. Wielu interpretuje przepisy zbyt „lekko” „Otrzymujemy zgłoszenia, że hotele oferują bufety bożonarodzeniowe dla grup, które przyjeżdżają z jednego miejsca pracy i wtedy dzieli się ich na grupy. Na szczęście zazwyczaj wszystko jest w porządku, ale w niektórych przypadkach ludzie po prostu łamią zasady. Chociaż grupy są podzielone, to ludzie korzystają zwykle z tych samych toalet, które przylegają do siebie i korzystają z tego samego wejścia”- mówi Sveinn. Na szczęście nie ma wiele takich spraw, ale są one zgłaszane na policję. „Staramy się mieć silną kontrolę. To wydaje się mieć znaczenie. Niestety, wiele osób chce próbować postępować zgodnie ze swoją lekką interpretacją, znajdując „dziury” w przepisach. Chodzi o to, aby wszystko interpretować właściwie i przestrzegać zasad, abyśmy nad tym pracowali, a nie szukali miejsc, gdzie są luki i dziury, i abyśmy nie wykorzystywali tego.” Sprawa dotycząca złamania zasad w hotelu jest teraz w rękach prokuratury na południu kraju. Sveinn mówi, że to prokurator podejmie decyzję dotycząca dalszego postępowania; na przykład, czy hotel ma zostać ukarany grzywną.
Mest lesið Trwa dochodzenie w sprawie morderstwa Polski Ważne zmiany w organizacji ruchu w Reykjaviku Polski Polityk chce aby ukraińscy uchodźcy otrzymali pozwolenie na pracę Polski Wysłano tysiące zaproszeń na szczepienia Polski Wskoczył do rzeki by ratować syna Polski Nowy most dla pieszych i rowerzystów Polski Koronawirus powodem wzrostu bezrobocia Polski Mrozy niespotykane od 1951 roku Polski Uczniowie wyszli na ulicę w proteście przeciwko władzom szkoły MH Polski Trzęsienie ziemi obudziło mieszkańców Grímsey Polski